Jeszcze niedawno dziwnie brzmiał pomysł płacenia prywatnością za usługi w internecie. Za jakiś czas i wszczepy staną się normalne. Raczej nie będą obowiązkowe, ale prawdopodobnie trzeba będzie je mieć, żeby np. nie wypaść z rynku pracy.

cyberpunk można rozumieć na dwa sposoby. Z jednej strony jako sztafaż, element świata, użyty na równi ze scenografią. Ten lubię, ale to niekoniecznie mój styl. Ale już cyberpunk jako immanentny element świata – jestem zwolennikiem takiego pisania, w którym warstwa naukowa jest nieusuwalnym bohaterem powieści. Jak w „brzytwie Lema” – jeśli z powieści można usunąć wszystkie elementy fantastyczne bez szkody dla treści, to nie jest prawdziwa fantastyka (WIĘCEJ…)