Moleskine
Powiadają, że Moleskine uzależnia. Możliwe, byłem na dobrej drodze ku temu. Niestety uzależnienie stało się opcją niespełnialną w momencie, gdy już zostałem użytkownikiem Moleskine. Zapisałem z przyjemnością pierwszą stronę, a gdy ją odwróciłem, na drugiej stronie ujrzałem lustrzaną przebitkę tego, co napisałem chwilę wcześniej. Niezły zonk.
Wiecie, ja nie jestem pieniaczem, i próbowałem tę sprawę załatwić e-mailowo. Nie liczyłem na nic specjalnego, może co najwyżej na pouczenie, że piórem to się pisało za czasów Hemingwaya i już wystarczy. Formularz zgłoszenia problemu na stronie moleskine.com wysypuje się w momencie, gdy się zorientuje, że chodzi o reklamację. Ponawianie prób niczego nie zmienia. Wnoszę z tego, że firma zdaje sobie sprawę z problemu, tylko go przemilcza.
Rzecz jasna nie pójdę z reklamacją do polskiego dystrybutora Moleskine (Czuły Barbarzyńca), bo jaka ich wina w tym, że producent przyoszczędził na papierze? Co najwyżej powiedzieliby mi, żebym nie zgrywał freaka i pisał długopisem, jak normalni ludzie.
Test podobnego, zakupionego w Londynie Moleskine’a potwierdziÅ‚, że zaobserwowane zjawisko nie jest wynikiem puszczania na rynek polski bubli, tylko problemem globalnym.
Już w podstawówce w głębokim PRL-u istniał podział na tandetne zeszyty i zeszyty porządne. Te pierwsze każde dotknięcie piórem wiecznym zamieniały w eksplozję czerni po obu stronach, a preferującym długopisy po dwóch latach fundowały darmową rafinację tuszu na składowe kolorystyczne. Te drugie, lepsze zeszyty zachowywały się w sposób, powiedzmy, normalny i dziś wyglądają, jakbym je zapisał przedwczoraj. Kto by przypuszczał, że po kilkudziesięciu latach ponownie trafię na typ pierwszy i to sprzedawany jako marka premium, top brand?
Od wielu już lat używam Filofaxa (notes-segregator) z wÅ‚asnorÄ™cznie wycinanymi i dziurkowanymi wkÅ‚adami z najtaÅ„szych bloków papieru w kratkÄ™ z Carrefour’a lub Makro. Å»aden z nich nigdy nie przebijaÅ‚ atramentem na druga stronÄ™, ani nie pozwalaÅ‚ na rozmazywanie. Kto by przypuszczaÅ‚, że produkty niemalże no-name, pod wzglÄ™dem jakoÅ›ci bijÄ… na gÅ‚owÄ™ renomowany produkt sprzedawany za trzydzieÅ›ciparÄ™ zeta. Szkoda.
P.S. Jeśli ktoś używa długopisu, to Moleskine nie będzie mu robił przykrości.
Udostepnij
September 10th, 2014 at 7:56
A jak siÄ™ rzeczy majÄ… z pisaniem piórem kulkowym, ewentualnie cienkopisem? Bo to też sÄ… współczesne, niefrikowe narzÄ™dzia piÅ›miennicze…
September 10th, 2014 at 17:54
Długopisy, cienkopisy i pióra żelowe nie przebijają. Ale skoro ja piszę klasycznym piórem, to ma to dla mnie mniej więcej takie znaczenie, jak otwarcie nowego centrum handlowego w Szczecinie.
September 10th, 2014 at 18:00
To pan pisze piórem gęsim, nie wiecznym?
September 10th, 2014 at 19:41
http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=8385&name=Schrade_-_Tactical_Fountain_Pen_-_SCPEN3BK
September 10th, 2014 at 22:11
O, pióro taktyczne? Ciekawostka. Ja od wielu wielu lat piszÄ™ piórami (mam kilka, z różnymi kolorami atramentu). ChorujÄ™ na takie ciężkie, a niewielkie, aby w rÄ™ce dobrze leżaÅ‚o. Z iridium stalówkÄ…. MiaÅ‚em kiedyÅ› takie (wyglÄ…daÅ‚o jakby byÅ‚o z czerwonego marmuru), ale siÄ™ zepsuÅ‚o i… :/
Tak czy owak… to szok, że Moleskine używa takiego… dziwnego papieru. Może to miaÅ‚o być zwiewne itp itd? Ale jak dla mnie to też dyskwalifikacja caÅ‚kowita. Chyba, że jest specjalny typ dla “pióraczy”?
September 11th, 2014 at 2:59
Już wiem, w czym rzecz. Sprawdziłem dwa różne pióra, dwa różne atramenty i dwa różne Moleskiny (kupiony w PL i w UK). Przebijało za każdym razem. Potem wygrzebałem starego Moleskina, takiego sprzed kilku lat, i tam pióro nie przebija. Czyli firma, żeby obniżyć koszty, od jakiegoś czasu stosuje gorszy papier.
September 11th, 2014 at 6:29
Patrząc na pański wybór pióra (i nie tylko jego) śmiem twierdzić, iż lubi pan wszystkie przedmioty, które mają w sobie funkcję wybijania szyb ;)
September 11th, 2014 at 14:15
Ostatio np. kupiłem poduszkę bez takiej funkcji.
September 11th, 2014 at 21:55
Od czasu jak ja piszę piórem, to już chyba kilka lat. Nie jestem do końca pewien, czemu zacząłem nim pisać, ale miało to chyba związek z FNiN :).
September 11th, 2014 at 23:04
Haha :/ A na wikipedii def. : “Moleskine – marka notatników produkowana przez wÅ‚oskÄ… firmÄ™ Moleskine Srl, z w kolorze kremowym…”
September 12th, 2014 at 14:41
Długopisy są dla słabych ;D
September 12th, 2014 at 20:54
Gdyby to kogoś interesowało, to przetestowałem podobnej wielkości notes Leuchtturm i nie przebija. Moleskine idzie więc w odstawkę.
http://www.leuchtturm1917.com/
September 12th, 2014 at 22:41
Sory, ucieÅ‚o mi komentarz wyżej :( “…Moleskine Srl, z dobrej jakosci papieru w kolorze kremowym” Ucięło mi akurat te część która byÅ‚a istotna -_- ;)
October 5th, 2014 at 23:22
Ja polecam Mulitplaner:
http://sklep.multiplaner.pl/
pozwalam sobie na reklamę - jestem użytkownikiem roku 2014 i raczej nie planuję zapomnieć kupić na 2015 rok.
trzeba siÄ™ przestawić na “przegródki” ale potem - rewelacja!
polecam. (nota bene - wynalazcą jest Polak - i kto powiedział, że Polacy nic dobrego nie wymyślą)
(*to nie jest wpis sponsorowany choć tak może wyglądać - naprawdę - polecam prywatnie)
August 13th, 2015 at 15:26
długopis żelowy np. Uni-ball tez przebija
April 3rd, 2017 at 18:19
Na Moleskine który mam jest napis ze jest papier bezkwasowy dla info:)oczywiście ich nie bronie