Kawa po wietnamsku
Szczerze nienawidzÄ™ kawy po polsku, czyli zalewajki, czyli plujki. Kawa po wietnamsku w pierwszym momencie mi jÄ… przypominaÅ‚a, wiÄ™c podchodziÅ‚em do niej z pewnÄ… nieufnoÅ›ciÄ…. Jednak gdy jej spróbowaÅ‚em na targu u stóp góry Phan Xi Păng, zwanej Dachem Indochin… zakochaÅ‚em siÄ™ od pierwszego Å‚yku. To niesamowite, jak w prosty sposób można uzyskać tak oryginalny smak.
Wietnam jest drugim światowym producentem kawy, a jednak to Włosi wyznaczyli standardy przygotowywania napojów kawowych, w tym najsłynniejszego - espresso. Nie chcę tu w żadnym razie umniejszać zalet espresso, pragnę jednak przypomnieć, że maszyna zdolna do przygotowania prawdziwego espresso kosztuje kilka tysięcy złotych i wypada do niej sypać świeżo mielone ziarna. Tymczasem oryginalny wietnamski zaparzacz można kupić za kilka złotych i jest to urządzenie o banalnie prostej konstrukcji i obsłudze. Przy odrobinie dobrych chęci można takie coś kupić np. na Allegro.
Osobną sprawą jest trudność w zdobyciu dobrej kawy. Wyznaję zasadę, że lepiej wypić jedną filiżankę dobrej kawy niż trzy kiepskiej, co cenowo wychodzi na to samo. Kiepskie kawy, źle przechowywane lub źle przygotowywane, zwykle uzyskują dyskwalifikujący kwaśny posmaczek. Znaczącym milczeniem pominę Tchibo, Jacobs, MK Cafe i temu podobne wynalazki. Istnienie kaw rozpuszczalnych od lat próbuję wyprzeć ze świadomości. Niestety nawet te dobre kawy, jak np. Lavazza czy Segafredo, kupione w polskich sklepach potrafią smakować inaczej niż te same marki kupione we Włoszech, Francji czy w UK.
Jeśli po tym wstępie nie zniechęciliście się, zapraszam do odrobiny wartej uwagi egzotyki.
Udostepnij
January 29th, 2015 at 8:37
HÅ‚e hÅ‚e. Dobra kawa to oksymoron (zwracam uwagÄ™ na czÅ‚on “moron”, który sugeruje dobrze dotlenionego kretyna). Watykan miaÅ‚ racjÄ™ w 1683, kiedy podejrzewaÅ‚, że jest dzieÅ‚em szatana - bo jest. A smak? Podobnie ohydny, jak kakao: nie da siÄ™ tego pić, jeżeli nie rozcieÅ„czysz wodÄ…, nie dosypiesz cukru i nie dolejesz mleka (vide kakao Montezumy: parzone w samej wodzie, bez cukru). A przecież, jeżeli z równania usuniesz kawÄ™, to dalej bÄ™dzie to smaczny napój, wiÄ™c po jakiego brzdÄ…gala nam potrzebna jeszcze kawa? To już nie lepiej do mleczka wrzucić okruszek haszyszu? Przynajmniej bÄ™dzie wesoÅ‚o i bez groźby nadciÅ›nienia.
;-)
January 29th, 2015 at 11:36
Czy przypadkiem taka kawa nie powinna smakować dokładnie tak samo jak z ekspresu przelewowego?
January 29th, 2015 at 13:30
Wydaje się, że tak, ale jednak jest różnica.
January 29th, 2015 at 13:46
Niewidzialny człowiek!
January 31st, 2015 at 16:49
Pewnie troszkÄ™ zaspamujÄ™, ale Pan Kosik jeszcze nic nie wspominaÅ‚ o swoim nowym artykule w Nowej Fantastyce, a po prostu muszÄ™ go pochwalić! Fragment o triceratopsie po prostu mnie rozwaliÅ‚. MogÄ™ czytać milion razy i tak siÄ™ nie nudzi. Å»art w stylu Bill’a Bryson’a. ;)
January 31st, 2015 at 23:25
Tyle, że to niestety jest prawda, jedynie żartobliwie opisana.
February 1st, 2015 at 17:43
Wiem, to przerażajÄ…ce. Ale podane w zabawny sposób. To samo zrobiÅ‚ Bill Bryson, np. w książkach “Zapiski z Wielkiego Kraju” albo “Åšniadanie z kangurami”, jedna i druga cudna. :)
Poza tym, jestem pasjonatką kina, więc taka anegdota bawi mnie podwójnie. ;)
February 6th, 2015 at 14:15
ZakupiÅ‚em, takie urzÄ…dzenie ;), zaparzyÅ‚em …. wypiÅ‚em i jest ok jak z ekspresu przelewowego ;)))
Nie dodałem mleka skondensowanego i nie byłem w Wietnamie, pewnie dlatego smak nie wydał mi się super ekstra ;) a jedynie ok.
February 7th, 2015 at 4:08
Kawa powinna być grubo mielona, a na smak ostateczny składa się wiele elementów. Tak czy inaczej prostota samego zaparzacza jest wystarczającym powodem, by go zanabyć i używać.
February 11th, 2015 at 15:35
Tu się zdecydowanie zgadzam zaparzacz jest bardzo ok szczególnie w pracy. Bez cienia smutku zaprzestałem picia kawy instant.
Nad smakiem pracuję ;)) zmieniając ilość kawy, 3 kopiate łyżeczki zbliżają mnie smakowo do kawy z kafeterii.
pozdrawiam J.
February 18th, 2015 at 19:55
W Warszawie na tyłach Hali Mirowskiej (Hali Gwardii) jest sklepik azjatycki, gdzie można taki zaparzacz kupić za ok. 20 PLN, choć mają tylko duże rozmiary. Kawa też jest.
April 28th, 2015 at 14:55
Nelly Rubinstein w swojej książce Kuchnia Nelly twierdzi, ze najlepsza kawę jaką piła robiła jej służąca w Ameryce Południowej, która bezceremonialnie zalewała świezo zmieloną kawę wrzątkiem w przeznaczonym do tego garnuszku a następnie cedziła przez sitko do porcelanowego dzbanka.
Zdaniem Nelly zalanie świeżo zmielonej kawy wrzątkiem w pierwszych minutach wydobywa z kawy wszystko.
September 19th, 2015 at 22:20
Próbowałem kawę po wietnamsku, jest naprawdę smaczna :)
September 26th, 2017 at 12:53
Jest wrzesień 2017, a ja sobie właśnie czytam Pana archiwalny wpis. :) Kawę wietnamską uwielbiam, jednak mimo zakupionego na miejscu pamiątkowego zaparzacza nie udało mi się uzyskać tego samego smaku w domu. Panu, jako koneserowi życia polecam bardziej pochylić się nad tematem kawy i spróbować kaw afrykańskich, a szczególnie etiopskich. Kawa niekoniecznie musi być czarna jak smoła i gorzka!
PS. Kwaśny smak wcale nie dyskwalifikuje, często jest on bardzo pożądany.
June 22nd, 2018 at 8:25
Aaa po wietnamsku to jeszcze nie piłam. Moją ulubioną jest chyba ta po turecku albo latem Cold Brew z https://www.etnocafe.pl/o-kawie/palarnia/. Im dłuzej pije kawę i kosztuje jej mocniejsze wersje, tym bardziej się przekonuje że te kawy z automatów są profanacją :(