Felix, Net i Nika oraz (nie)Bezpieczne Dorastanie - fragment #2
Laura nigdy w życiu nie musiała pracować. Sprzątanie swojego pokoju się przecież nie liczy. Cóż, przybędzie jej nowe doświadczenie. Praca pokojówki chyba nie jest specjalnie trudna – posłać łóżko każdy umie.
Ubrali ją tu w fartuch, który co prawda bardziej wyglądał na kuchenny niż pokojówkowy, ale był wygodny, i nałożyli jej na głowę czapeczkę. Nie wyszłaby tak na ulicę, ale w hotelu to przecież norma. Potem powiedzieli jej, gdzie ma iść, czyli zapewne na zaplecze dla pokojówek, i tyle. Właściwie to się cieszyła z tej pracy, bo nawet jeśli się jej nie spodoba, potrwa to tylko kilka dni.
Korytarze i pomieszczenia w części niedostępnej dla gości nie były zbyt eleganckie, ale czuło się tu oddech wieków. Przynajmniej dwóch wieków, na ile Laura potrafiła to ocenić. Szła wzdłuż rzędów okien wychodzących na mały dziedziniec ze śmietnikiem. Okna, jak prawie wszystkie okna w Wielkiej Brytanii, otwierały się poprzez przesunięcie w górę, a warstwy białej farby na drewnie miały grubość chyba centymetra. Kinkiety, o tej porze zgaszone, przerobiono z gazowych na elektryczne. Wypłowiałe tapety, które miejscami się odklejały, pamiętały zapewne pierwszą wojnę światową.
Dwuskrzydłowe drzwi zaplecza uchyliły się, gdy Laura miała do nich jeszcze kilka metrów. A potem wyszedł przez nie kot. Kot był dziwny, miał małe łapki i mały, bardzo wydłużony pysk. No i ten ogon…
Laura wrzasnęła i wskoczyła na najbliższy parapet. Szczur przeszedł obok ze stoickim spokojem, jakby wrzeszczące pokojówki były dla niego widokiem powszednim. Zapewne były.
Dziewczyna wyjęła z kieszeni fartucha walkie-talkie i wcisnęła przycisk nadawania.
— Felix? Jesteś tam? Tu jest szczur!
Przez chwilę z głośnika wydobywały się szumy, po czym rozległ się głos Felixa:
— Tu jest więcej szczurów niż ludzi.
— Nie pocieszasz mnie.
— OK. Dziś jest o jednego mniej. Zajmę się tym.
Drzwi zaplecza otworzyły się i wychylił się przez nie niski Chińczyk, czy może Koreańczyk, w stroju kucharza.
— Ona krzyczała?
Laura obejrzała się przez ramię – szczur gdzieś się ulotnił.
— Potknęłam się i spadłam na parapet — powiedziała.
— Z podłogi na parapet?
— To było solidne potknięcie.
Zeskoczyła z parapetu i przeszła przez drzwi, które Azjata przytrzymał jej usłużnie.
Po drugiej stronie drzwi nie było zaplecza, lecz kuchnia. To wyjaśniało obecność szczura, ale…
— Chyba pomyliłam drzwi… — powiedziała.
— Nie, kuchnia jest tutaj. — Azjata nisko skinął głową i w ostatniej chwili powstrzymał się, żeby nie złożyć rąk jak do modlitwy. — Dobrze ona trafiła. Zaszczyt.
W kuchni były jeszcze dwie osoby: sześćdziesięcioletnia pulchna kobieta, która prawie na pewno była Brytyjką, i młoda Tajka, na oko w wieku Laury.
— To jest kuchnia? — upewniła się Laura, po czym zdała sobie sprawę z bezsensowności pytania. Spojrzała w dół, na swój fartuch. Teraz wydawało się to oczywiste – to był fartuch pomocy kuchennej, nie pokojówki! Net, coś ty nawypisywał w tym CV?! Westchnęła. Nie potrafiła zbyt dobrze gotować. Mogła zrobić sałatkę i jajecznicę. Choć z drugiej strony, to może być okazja, żeby się podszkolić. W końcu gotowanie jest ciekawsze od słania łóżek.
— Co mam robić? — zapytała.
Brytyjka i Tajka spojrzały na siebie.
— Chyba… — zaczęła kobieta. — Chyba trzeba ułożyć nowe menu.
— I kto ma to zrobić? — zapytała Laura.
Chińczyk stanął obok Brytyjki i Tajki i teraz cała ubrana na biało grupka gapiła się na nią, jakby oczekiwali, że zatańczy albo zaśpiewa.
Albo ułoży menu.
— Mam coś na czole? — Laura odwróciła się, żeby zobaczyć swoje odbicie w obudowie kuchennego wyciągu z polerowanej stali.
Na czole, a dokładniej na jej kucharskiej czapce widniał wyraźny napis „Chief”.
Udostepnij
November 3rd, 2015 at 9:18
Omg boskie! Odliczam dni do premiery. To naprawdę szczęście, ze akurat teraz opóźnia się wykład! :D
November 3rd, 2015 at 11:56
Ale beka :D
Ale super :D
nie moge sie doczekać
November 3rd, 2015 at 16:22
Sounds good. 14 dni, 8h 38min…
November 3rd, 2015 at 18:24
Hmm, i dlatego lepiej stołować się w domu ^^
November 3rd, 2015 at 20:29
Ja wiem, że konkurs, że głosowanie, nagrody i wszystko ale jak można ukazać dziewczynę siedzącą w spódniczce W TEN SPOSÓB ?
November 3rd, 2015 at 20:48
@noname
A mogę poprosić o używanie innego nicku? A tak btw to też nie jestem przekonany do okładki, ale już po końkursie i nie ma co marudzić :(
November 3rd, 2015 at 21:01
Już się nieźle zapowiada. Tylko można było zostawić tamten rodzaj okładek na książkę. Ale i tak super.
November 3rd, 2015 at 21:17
Ciekawe, choć, używa się słowa ‘CHEF’ jako określenie głównego kucharza. Słowo ‘CHIEF’ jest używane w przypadkach opisanie lidera grupy, klanu lub np. policji, działu w biurze.
November 3rd, 2015 at 21:23
Świetny fragment, jak tak to ma wyglądać, to jeszcze bardziej nie mogę się doczekać książki i na pewno się w nią zaopatrzę.
„Potknęłam się i spadłam na parapet.” – padłam. Ale zastanawia mnie to połączenie walkie-talkie z Felixem(hmm?). Potrzebowała wsparcia duchowego?
„Net, coś ty nawypisywał w tym CV?!”- no właśnie, a co nawypisywał w swoim, skoro trafił do pralni o tak wątpliwej reputacji.
@noname, noname_original, gorawe114
Nie oceniać mi tu książki po okładce. Nie żebym nie miała nic przeciwko niej, ale o tym sza. ;)
November 3rd, 2015 at 21:24
Biedna Laura ! xd Już się nie mogę doczekać jakie zabawne rzeczy z tego wynikną ! :D
November 4th, 2015 at 18:51
CHEF nie chief.
November 4th, 2015 at 20:41
łał! Ciekawe jak Laura z tego wybrnie :D
Kiedy premiera?
November 4th, 2015 at 21:58
@Felixiara
A czy ja książkę oceniam? Komentuję sobie okładkę bo taka se. A książkę i tak kupię :)
November 4th, 2015 at 22:16
Wie ktoś gdzie jest fragment pierwszy?
November 4th, 2015 at 23:19
http://rafalkosik.com/felix-net-i-nika-14-fragment-1
November 5th, 2015 at 9:50
@noname_original
Spoko, spoko. Nie miałam nic złego na myśli, to miał być żart. Jeśli nie śmieszny, to przepraszam. :)
November 5th, 2015 at 19:10
Luzik, nie załapałem :)
November 5th, 2015 at 22:13
Okładka jest PIĘKNA!!!
November 8th, 2015 at 0:15
O Jeżu, nie mg się doczekać !
Potknęłam się i spadłam na parapet
To rozwala system xD
Solidne potknięcie, hahaha!
November 8th, 2015 at 20:35
Fragment jak zawsze jest świetny! Już nie mogę się doczekać :) co do okładki to wolałabym Pański projekt, no ale nie narzekam. Liczy się tylko to, co będzie w środku
November 8th, 2015 at 20:36
Ucięło mi komentarz,więc ponawiam pytanie: jest szansa, że doczekamy się pańskiej obecności w Bydgoszczy? Bardzo mi na tym zależy! Tutaj również ma pan wielu fanów :) Pozdrawiam!
November 10th, 2015 at 20:34
To naprawdę ładna okładka. A zresztą myślę, że konkurs to celowe działanie autora. Poczytajcie sobie komentarze jak ukazywały się okładki poprzednich części… A i fajnie, że można mieć poczucie że książkę tworzą również czytelnicy :)
November 10th, 2015 at 21:48
Współtworzenie tak… głosowanie na polską nazwę Wunrung i postać Gertrudy tworzona przez kogoś tam fajnie wyszły, ale tu po prostu efekt nie wydaje się być satysfakcjonujący.
November 13th, 2015 at 20:46
Czytalam to dwa razy i tak sie smialam ze siostra kazala mi isc na gore
January 13th, 2016 at 21:23
gdzie jest 1 fragment