Po co Egipcjanom były piramidy? Czy chodziło o zwykłą pychę arystokratów, o starożytnego „misia na miarę naszych możliwości”? No raczej nie. Ówcześni Egipcjanie nie tylko wierzyli w życie po śmierci, ale też wydawało im się ono nie mniej ważne od tego… hm, prawdziwego. Była to sprawa na tyle ważna, że piramidy, czyli groby najbardziej znanych […]

Odporność na wiele chorób jest nietrwała i to nawet nie dlatego, że bakterie i wirusy mutują. Układ immunologiczny „zapomina” o zagrożeniu i gdy to przychodzi ponownie, jest równie zdziwiony jak za pierwszym razem. Jeśli się chwilę zastanowić, to samo dotyczy ludzi, a nawet państw. Czytaj dalej

Przesłanie filmu Metropolis z 1926 roku nie straciło nic ze swej aktualności. A jak się lepiej zastanowić, to po blisko stu latach jest aktualne nawet bardziej. Jedną z głównych zalet maszyn jest brak emocji. Działają bezdusznie, według chłodnych algorytmów i robią dokładnie to, czego od nich oczekujemy. Nikt już nie próbuje traktować poważnie praw robotyki Asimova, czy późniejszych „nowelizacji”. Po co dodawać do drona-zabójcy opcję sumienia? Jak się chwilę zastanowić, to sami z wielką determinacją budujemy coś, co może nas zniszczyć, nawet nie czując przy tym cienia smutku, czy refleksji. Czytaj dalej

Czemu czytelnicy literatury mainstreamowej zwykle omijają fantastykę szerokim łukiem?

Istnieje bardzo dużo wielkich i uznanych dzieł, które z całą pewnością są fantastyką. Jednak nie są fantastyką nazywane. Można by powiedzieć, że ocena dzieła zależy od jego pozycjonowania, czy otagowania. Sama literatura fantastyczna nie ułatwia zadania, bo przecież znakomita większość popularnych powieści fantastycznych nie niesie ze sobą żadnych wartości poza rozrywką, bywa że i napisaną na granicy grafomanii. To samo dotyczy zresztą wszelkiej literatury gatunkowej. Czytaj dalej

Większość ludzi uważa, że większość ludzi to kretyni. A skoro tak, to nie warto rozmawiać z nikim, kto ma poglądy inne od moich. Szybkim truchtem zmierzamy w kierunku rzeczywistości grup okopanych na stanowiskach i nie dopuszczających jakichkolwiek negocjacji. Czytaj dalej

Czy ja jestem patriotą? Nie wiem. To raczej określenie z kategorii, która nie powinna być kojarzona z autodeklaratywną formą pierwszoosobową. Coś jak „piękna” albo „przystojny”… ewentualnie „dobry kierowca”. To raczej powinien wypowiedzieć obiektywny obserwator. Kiedyś bardzo dawno temu zastanawialiśmy się z kumplami, czy pierwszego sierpnia ’44 byśmy sięgnęli po broń, czy raczej wsiedli w pierwszy samolot na zachód. To było tak bardzo dawno temu, że nawet nie wiedzieliśmy, iż nie było żadnych samolotów na zachód. Ani żadnej broni. Byliśmy dziećmi w biednym ale bezpiecznym PRL–u. Czytaj dalej

Nie jestem taka jak inne, mam iPhone’a, piję kawę ze Starbucks’a, interesuję się modą i muzyką… Taki opis przekonanej o swojej wyjątkowości nastolatki stał się już memetyczny. Poczucie własnej wyjątkowości jest powszechne i nie ma w nim niczego dziwnego. W końcu współczesna cywilizacja daje nam, jak się zdaje, niemal nieograniczone możliwości wyboru drogi. No właśnie – zdaje się. Czytaj dalej

Mam wrażenie, że już kiedyś, lata temu, napisałem ten felieton. Być może były to dwa albo trzy osobne felietony, w których snułem te ponure wizje przyszłości. Dziś z uczuciem déjà vu piszę o tym samym, ale tym razem to już nie jest futurologia krótkoterminowa, lecz obserwacja wydarzeń, które właśnie zachodzą. Czytaj dalej