Nie czytałem żadnej recenzji tego filmu, ale założę się, że połowa z nich zaczyna się od pytania, czy była modelka (Renata Gabryelska) potrafi wyreżyserować film. Potrafi.

Trochę taki nadmuchany film, epickością scen i muzyki próbuje podciągnąć braki fabularne i psychologiczne. Bardzo w stylu Interstellar, bardzo lemowski w przesłaniu, i w sumie dobry. Ale czegoś zabrakło, by był bardzo dobry.